Niemcy rezygnują z prywatyzacji kolei
25 proc. akcji Deutsche Bahn w tym roku nie trafi na giełdę – zdecydował niemiecki rząd
Debiut planowany był na październik. – To potwierdza głębokość załamania światowych finansów – mówi Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury. – Pół roku temu Niemcy oczekiwali, że wpływy z częściowej prywatyzacji wyniosą 7 – 8 mld euro, na początku października mówiło się już tylko o ok. 4 – 5 mld euro – dodaje.
Decyzja o prywatyzacji DB jest odkładana od początku lat 90. Ma to być największa oferta publiczna od czasu prywatyzacji Deutsche Post w 2000 r. Wówczas ze sprzedaży akcji uzyskano 5,8 mld euro. Pieniądze z debiutu DB miały być przeznaczone m.in. na zakup nowego taboru.
Przygotowując się do wejścia na giełdę, spółka zainwestowała w ciągu ostatnich ośmiu lat ponad 90 mld euro w nowy tabor, tory i stacje kolejowe. Jej zadłużenie wzrosło przez to do 19,8 mld euro. Jednak zyski przewoźnika od kilku lat rosną. DB zatrudnia 229,2 tys. osób, w zeszłym roku z usług spółki skorzystały prawie 2 mld podróżnych.