Wierzą w zieleń, a pod oknem znajdują estakadę
To już chyba Gmurkowie numer 556? To jest przykład na to, jak deweloperzy traktują potencjalnych klientów. Niestety, ale świadomość jest jeszcze niska.
Przecież to, że będzie tam budowana droga, to chyba nie jest żadna tajemnica. Ludzie kupią więc mieszkania za ogromną cenę, wierzą w zieleń, parki i ptaszki wokoło. A tu zdziwienie. I potem się burzą. I niestety, choć częściowo, mają prawo. Bo tak naprawdę źródłem problemów nie są nieświadomi lokatorzy, niezbyt uczciwy deweloper, ale ten, kto pozwolił na budowę osiedli. Możliwość dowolnej interpretacji przez urzędników to wielkie pole dla łapówkarstwa etc. Dlaczego nikt tego nie ukróci?