Wśród kompanów z „Zośki” leży druh gawędziarz
Powstańcy, harcerze, rodzina i przyjaciele pożegnali na Powązkach druha Stanisława Sieradzkiego „Śwista”.
„Podstarzali i siwi, czasem losu pytamy: dlaczego nie jesteśmy z tymi, którzy polegli? A los odpowiada: zostaliście, by prawdę o tamtych głosić” – pisał Świst do Barbary Wachowicz. Zazwyczaj to on stał nad grobem kolejnego kolegi i przypominał o jego zasługach. Miał misję, by jak najwięcej mówić o Powstaniu Warszawskim i jego bohaterach.
Wczoraj to o nim – żołnierzu legendarnego batalionu „Zośka” gawędziarzu i przyjacielu harcerzy – mówiono na Powązkach Wojskowych. Pochowano go wśród towarzyszy broni, niedaleko pomnika Gloria Victis.
– Przeniknąłeś przez tę niewidzialną ścianę do swoich przyjaciół żołnierzy – „Kołczana”, „Kuby”, „Morro”, „Anody” i dziesiątków innych, z którymi teraz w spokoju anielskim odpoczniesz. Swoją powinność patriotyczną wypełniłeś do końca, nie bacząc na systemy i reżimy – tak pożegnał „Śwista” Bogusław Kostka, syn wojennego kompana Stanisława Sieradzkiego. – Uściśnij tam mojego ojca „Władka”, który czuwał nad twoim ckm-em...