Cierpliwość Realu
Rewanże 1/8 finału. Po porażce w pierwszym meczu Real Madryt jedzie do Liverpoolu pokonać swoje zmory. Juventus straszy Chelsea, ale drużyna z Londynu ostatnio wygrywa
Pasja Realu Madryt, z jaką na przekór wszystkim udowadniał, że sezon nie jest jeszcze stracony, w sobotę została przygaszona.
Po dziesięciu z rzędu zwycięstwach w lidze drużyna Juande Ramosa zremisowała na własnym boisku w derbach z Atletico 1:1. Zremisowała z trudem, przez długi czas przegrywała, nie zasłużyła nawet na jeden punkt.
O wyprawie do Liverpoolu trener Juande Ramos mówi, że jest to dla niego prawie jak finał. W tym przypadku „prawie” nie oznacza mniejszego zaangażowania. W finale zaczyna się od bezbramkowego remisu, a dzisiaj Liverpool na pewno nie zapomni, że dwa tygodnie temu uciszył Santiago Bernabeu i wygrał 1:0.
Rafael Benitez stara się wmówić swoim piłkarzom, że gra zaczyna się od początku. Po stronie Realu jest statystyka, dla Liverpoolu tak przykra, aż trudno uwierzyć, że prawdziwa. W ostatnich dziewięciu latach cztery razy zdarzało się, że po zwycięstwie w meczu wyjazdowym przychodziła porażka na Anfield eliminująca z dalszych gier. Z ostatnich 12...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta