Zamiast bandyty ścigali jego ojca
W lipcu 2003 r., gdy Krzysztof Olewnik jeszcze żył, policjanci mieli trop porywacza: Sławomira Kościuka. A sprawdzali jego ojca – wynika z odtajnionej notatki, do której dotarła „Rz”
Sławomir Kościuk był prawą ręką szefa gangu porywaczy Wojciecha Franiewskiego. Jego ojciec Stanisław ze sprawą głośnego uprowadzenia Krzysztofa Olewnika nie miał związku, a policjanci nawet poszlak, które by na niego wskazywały. Mimo to właśnie Stanisława wzięli pod lupę i zaczęli go rozpracowywać. Tak wynika z odtajnionej notatki operacyjnej, którą 10 lipca 2003 r. sporządził Marian O. należący do policyjnej grupy poszukiwawczej.
Pomyłka, roztargnienie czy celowe działanie? To m.in. wyjaśnia gdańska prokuratura, która bada błędy w śledztwie dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Tajemnicza pomyłka
W lipcu 2003 r. Krzysztof od dwóch lat był w rękach porywaczy, którzy zwodzili jego bliskich. Dziś wiadomo, że wtedy jeszcze żył. Bandyci przetrzymywali go w piwnicy domu w Kałuszynie należącego do Franiewskiego. Miał na szyi bydlęcy łańcuch, którym był przykuty do ściany....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta