Sprasowana prasa
Wydawcy mają dziś tyle radości z pracy co inwestorzy bankowi czy deweloperzy. Tną koszty i liczą straty. Ale zamiast pracować nad poprawianiem swojego głównego produktu, jakim jest artykuł, koncentrują się na marketingu kosztem jakości tekstów
Ziściło się to, co jeszcze rok temu było jedynie hipotezą. Papierowa gazeta przestaje być produktem codziennego użytku. Za pięć, a może już za trzy lata zabraknie jej w kiosku koło ciebie, nie przeżyje kolejnej fali cięć prenumeraty w biurach. Zniknie. Zostanie kawiarnianym kaprysem, nostalgią za minioną epoką. Coś jak płyta winylowa, stoi na półce dobrze widoczna, ale w domu nie ma nawet gramofonu, żeby jej odsłuchać.
Egzemplarz na pamiątkę
5 listopada 2008 r. dzwoniłem do przyjaciół w Ameryce, żeby zachowali mi egzemplarz „Chicago Tribune” z nocy wyborczej prezydenta Obamy. Mam wszystkie pierwsze strony z rodzinnych miast prezydentów od wyborów
Roosevelta. Teraz mam i numer z Obamą, tyle że fabrycznie foliowany z eleganckim nadrukiem „wydanie pamiątkowe”, nigdy nieotwarty. Wydawca wiedział, że tego egzemplarza nikt nie kupi dla newsów. Ani nawet dla poszerzonych analiz i przenikliwych komentarzy. Wszystko zostało skonsumowane, zanim jeszcze ruszyły maszyny drukarskie. Newsy wszyscy znali z telewizji, a jeżeli szukali głębszych analiz, to znaleźli je w Internecie. Komentatorzy swoje błyskotliwe puenty powtórzyli w radiu, opublikowali w blogach i pewnie zdążyli odpowiedzieć na kilka szyderczych uwag czytelników, zanim gazeta trafiła na ulicę. Tradycyjne wydanie warte jest tyle co pamiątka. Informacja w gazecie stała się bezwartościowa.
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta