Kryzys sprzyja kupowaniu obrazów
Rozmowa z Krzysztofem Musiałem, kolekcjonerem dzieł sztuki
Rz: Ma pan w kolekcji ponad 700 polskich dzieł, w tym ok. 450 obrazów i ok. 40 rzeźb. Jaki był najlepszy zakup inwestycyjny?
Krzysztof Musiał: Najlepszy zakup inwestycyjny... Sprzedałem obraz Eugeniusza Zaka za cenę dwa razy wyższą, niż wynosiła cena zakupu sześć lat wcześniej. Nie potrafię precyzyjnie powiedzieć, czy to był najlepszy zakup, ale na pewno jeden z lepszych.
Kolekcjoner pozbył się obrazu?
Mam kłopoty z dużą liczbą obrazów. Konieczny jest remanent. Obrazem Zaka byłem zachwycony i on zachwyca mnie nadal. Później jednak kupiłem inne dzieła tego artysty, które dają mi jeszcze większą radość. Mam 20 obrazów jednego ze współczesnych artystów. Też wytypowałem jeden do sprzedaży. To piękny obraz, ale jestem z nim najmniej emocjonalnie związany, a muszę zebrać gotówkę na kolejne zakupy.
Są to bardzo trudne wybory. Jak pan decyduje, czego się pozbyć?
Faktycznie, mam kłopoty z wartościowaniem. Załóżmy, że mam obrazy tej samej klasy artystycznej Zaka i Ślewińskiego, podobne formaty. To którego malarza sprzedać, którego zostawić?
Ślewiński ma jednak większą legendę: uczeń Paula Gauguina, właściciel słynnego „Zameczku”, opisany jest w „Dziennikach” Tadeusza Makowskiego. Na pana miejscu zostawiłbym Ślewińskiego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta