Ostatnie słowa barda
Poemat O Münchhausenie. Jacek Kaczmarski zaczął go pisać 9 kwietnia 2004 roku w godzinach rannych. Zmarł następnego dnia
Rzecz była zakrojona na dużą skalę, o czym świadczą tytuły planowanych części utworu. Jacek miał już w swoim dorobku dłuższe poematy, jak choćby „Kosmopolak” czy „Lot. Epitafium dla emigrantów”.
Tym razem zamierzał ustosunkować się do zmian zachodzących w Europie, włącznie z tą dla nas najważniejszą – za 22 dni Polska wchodziła do UE. I już z pierwszych strof „Münchhausena, czyli Europy rozstrzygniętej...” widać, że ten poetycki komentarz przesycony byłby humorem, dosadnością i gryzącą ironią. Niewątpliwie, autor kolejny raz w swoim 47-letnim życiu przekłułby balon nadmuchiwany ponad miarę.
Nie zdążył. Wieczorem karetka pogotowia zabrała go z domu w Osowej do szpitala gdańskiego. Nad ranem przeprowadzono transfuzję, ale lekarze nie kryli, że choremu na raka przełyku Kaczmarskiemu zostało zaledwie kilka godzin. Przed południem Alicja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta