Feminizm salonowy
Celem organizatorek Kongresu Kobiet nie było autentyczne spotkanie ponad podziałami, lecz stworzenie skutecznego lobby na rzecz realizacji feministycznych postulatów – twierdzi socjolog i pedagog
Feminizm, jak podkreślają jego zwolenniczki, staje w obronie praw człowieka. Zgodnie z socjologiczną definicją celem ruchu jest poprawa statusu kobiet jako zbiorowości, a nie godność jednostki. Aby można było mówić o feminizmie, musi być zatem spełnionych kilka warunków: trzeba mieć świadomość, że kobiety są nierówno traktowane, przyczyny dyskryminacji upatrywać w czynnikach społecznych (konstruowanych w działaniach ludzi), a nie naturalnych, oraz aktywnie dążyć do wyeliminowania ograniczeń. Nie każde działanie na rzecz poprawy sytuacji kobiet jest feminizmem.
Ze zdumieniem czytam wypowiedzi Magdaleny Środy, która wmawia aktywnym i samodzielnie myślącym kobietom, że wszystkie są feministkami, chociaż o tym nie wiedzą.
Gwiazdy estrady czy teatru „po znajomości” poprą projekty koleżanek ze swojej sfery, nawet jeśli nie kwapią się do walki wprost
Feminizm wciąż zmienia oblicze – nowy image, język, styl bycia, staranne public relations. Wszyscy wiemy, że kreowanie się na ofiarę, istotę słabą i cierpiącą powoduje poczucie winy i jest sprawdzonym sposobem forsowania swojej woli. Feminizm długo stosował tę strategię. Pojawił się nawet stosowny do zjawiska termin: „feminizm ofiary” (z ang. victim feminism).
Parcie na władzę
Z czasem pojawił się feminizm siły (lub władzy). W Wielkiej Brytanii i USA w latach 90. XX w. sporego szumu narobiły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta