Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polaka ratować nie warto

09 lipca 2009 | Kraj | Wojciech Lorenz Mariusz Kowalewski
Talibowie przetrzymywali Piotra Stańczaka na terytoriach plemiennych, które są poza kontrolą władz. Kilka razy zmieniali kryjówki, aby utrudnić ewentualny pościg.
źródło: Rzeczpospolita
Talibowie przetrzymywali Piotra Stańczaka na terytoriach plemiennych, które są poza kontrolą władz. Kilka razy zmieniali kryjówki, aby utrudnić ewentualny pościg.

Kulisy uprowadzenia inżyniera. Dlaczego Pakistan dopiero w czerwcu dał zgodę na przesłuchanie kluczowego świadka

Piotr Stańczak trafił w ręce talibów we wrześniu 2008 r. Polskie służby ustaliły jedno z miejsc, w których był przetrzymywany, i odkryły istnienie jedynego świadka jego uprowadzenia. Już w listopadzie Polacy przekazali wszystkie informacje stronie pakistańskiej i Amerykanom. Ale pomoc nie nadeszła.

– Zapewniali nas, że robią, co mogą, by uwolnić Stańczaka. Były to jednak ruchy pozorowane, bo sprawa nie posuwała się naprzód – mówi informator „Rz”. – Inaczej było w przypadku porwanych Amerykanów – zarzuca.

W uwolnienie porwanego 2 lutego 2009 roku szefa Biura Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców (UNHCR) Johna Soleckiego włączył się prezydent Pakistanu Asif ali Zardari. Akcja zakończyła się sukcesem. Ekstremiści...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8365

Spis treści
Zamów abonament