Triumf wyobraźni na jazzowym balu
Zakończył się Warsaw Summer Jazz Days. Zagrały trzy nietuzinkowe orkiestry. Było dowcipnie, wytwornie, w wielkim stylu
– Dziękuję, że przyszliście – mówił Włodek Pawlik do garstki słuchaczy, którzy wypełnili wczoraj Salę Kongresową ledwie w jednej czwartej. – To ostatni oddech polskiej muzyki. Jeśli nas nie wesprzecie, zostanie już tylko Britney Spears i Madonna.
– Najwyraźniej polska publiczność nie jest na tę muzykę gotowa – zawyrokował z przekąsem, choć uśmiechnięty Mariusz Adamiak. Szkoda, bo wczorajszy orkiestrowy finał festiwalu był wyjątkowy: zamiast zwyczajowych fajerwerków w wykonaniu światowych sław, oglądaliśmy fantastyczną współpracę Polaków i Amerykanów, dowód tego, że nie brakuje u nas fantazji i talentów.
Wieczór rozpoczęła suita...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta