Partia śmiechu
Czyżby na włoskiej lewicy komicy i artyści mieli przejąć lejce od polityków? Władze Partii Demokratycznej są nie na żarty przerażone ofensywą pewnego satyryka
Włoska scena polityczna głównie za sprawą lewicy coraz bardziej przypomina kabaret czerpiący pełnymi garściami z komedii dell’arte. Ostateczne wnioski z sytuacji wyciągnął czołowy komik Beppe Grillo i wywołując popłoch aparatczyków, stanął do walki o przywództwo Partii Demokratycznej (PD). Wbrew pozorom sprawa jest poważna: lewicy grozi implozja, a Włochom dożywotnie rządy Silvia Berlusconiego.
61-letni Grillo w połowie lipca napisał w swoim blogu, który nawiedza i współkreuje 300 tys. osób dziennie: „Od śmierci Enrico Berlinguera włoska lewica to Wielka Pustka. Nie posiada idei, programu, odwagi i ludzi. To galeria martwych dusz, zainteresowanych wyłącznie trzymaniem się stołków. Postanowiłem kandydować na stanowisko sekretarza partii, by być alternatywą dla nich”.
Taksówka czy karawan?
Grillo nie bez racji twierdzi, że taki stan rzeczy jest polisą ubezpieczeniową dla arcywroga, „psychicznego karła i masona” Silvio Berlusconiego. Chce więc rozbić zmurszałe struktury potężnej lewicowej PD (26 proc. głosów w czerwcowych wyborach do PE) i na jej gruzach zbudować „partię obywatelską”, a właściwie ekologiczny raj na ziemi: oczyszczalnia ścieków w każdym domu, ścieżki rowerowe, niezatruwająca środowiska komunikacja miejska, panele słoneczne i wiatraki zamiast planowanych inwestycji w energię atomową. A do tego powszechny, darmowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta