Przywileje nie uchronią przed redukcją
Duże firmy stosują ustawę o zwolnieniach grupowych tylko po to, by zlikwidować etaty chronionych pracowników. To krzywdzące dla małych przedsiębiorców, ale na razie zgodne z prawem
Firmy zatrudniające co najmniej 20 pracowników, redukujące etaty z przyczyn ich niedotyczących, mogą zwalniać pojedyncze osoby na podstawie ustawy o zwolnieniach grupowych (DzU nr 90, poz. 844 ze zm.). Skutecznie to wykorzystują, nie zaprzątając sobie głowy kodeksową ochroną.
Bez gwarancji zatrudnienia
Dotyka to zazwyczaj pracowników przebywających na urlopie wychowawczym lub innym urlopie trwającym dłużej niż trzy miesiące albo mających umowę na czas określony, która nie przewiduje możliwości jej rozwiązania za dwutygodniowym wypowiedzeniem.
W tych bowiem sytuacjach ustawa wyłącza gwarantowaną przez kodeks pracy ochronę przed zwolnieniem. Widząc, że angażu nie da się rozwiązać na podstawie tej ostatniej ustawy, szef przeskakuje na drugą – o zwolnieniach grupowych, podając często fikcyjną, ekonomiczną przyczynę rozstania.
– To krzywdzące nadużycie, na które pozwolił ustawodawca. Podzielił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta