![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Bobby Robson
31 lipca 2009. Piłkarz i trener
Wiele mówią o nim trofea, które zdobył, ale jeszcze więcej – ludzie, których wychował. Piłkarze, trenerzy, kandydaci na trenerów, jak choćby wielki dziś Jose Mourinho, który karierę zaczynał jako tłumacz Robsona w FC Porto. Wszyscy, którzy z Anglikiem pracowali, podkreślali jego delikatność i wielką kulturę.
W lidze angielskiej rozegrał prawie 600 meczów, ale wielką sławę i uznanie zyskał dopiero, kiedy został trenerem. Przez osiem lat prowadził reprezentację Anglii. Z mundialu w Meksyku wyeliminowała go zwycięska później Argentyna, cztery lata później w półfinale przegrał z Niemcami, którzy sięgnęli po złoto. Czwarte miejsce z 1990 roku do tej pory jest najwyższym, jakie udało się osiągnąć Anglikom od triumfu w 1966 roku. Był komandorem Orderu Imperium Brytyjskiego, siedem lat temu dostał tytuł szlachecki. Wszędzie, gdzie pracował, zostawiał za sobą przyjaciół. Miał 76 lat.
