Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zakładnik własnego mitu

07 grudnia 2009 | Publicystyka, Opinie | Norbert Maliszewski
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa
źródło: Fotorzepa

Mitotwórstwo jest bronią obosieczną. Dla braci Kaczyńskich skończyło się tragicznie, czy podobnie stanie się z Donaldem Tuskiem? – zastanawia się psycholog społeczny

Premier Donald Tusk triumfuje w sondażach popularności, gdyż przerósł swoich mistrzów, specjalistów w dziedzinie polityki symbolicznej – braci Kaczyńskich. W 2005 roku wygrali oni wybory parlamentarne i prezydenckie, ponieważ afera Rywina stworzyła koniunkturę dla ich idei.

Choć nie miały one charakteru programowego, ale w niemal czysty sposób realizowały postulaty polityki symbolicznej opisywanej przez amerykańskiego politologa Murraya Edelmana. Tworzyły ją zbiorowe mity, takie jak „centralnie sterowany układ”, którego nigdy nie udało się odkryć. Mity wyjaśniały wyborcom przyczyny zła i niesprawiedliwości społecznej zgodnie z narracją PiS.

Główną przyczyną inercji rządów Jarosława Kaczyńskiego wcale nie byli dość przecież spolegliwi koalicjanci

– Samoobrona i LPR – ale właśnie owo mitotwórstwo. Reforma słabego państwa, „ugryzienie żubra w tyłek”, to tylko symbolika, której towarzyszył niedostatek realnych działań.

Premier Donald Tusk wyciągnął wnioski z przegranej w 2005 roku. Porzucił liberalizm na rzecz broni swoich oponentów – polityki symbolicznej. Wypromował mit, iż IV RP i bracia Kaczyńscy to uosobienie chorej rewolucji dokonywanej za pomocą służb i podsłuchów. Symbolem Tuska stała się polityka miłości – normalność, szczęście, optymizm, sukces, druga Irlandia nad Wisłą. Dzięki tym dwóm mitom premier zawłaszczył...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8492

Spis treści
Zamów abonament