Dziwny interes na orzechach
Nie chce zatrzymać byłego wiceministra, który przez fikcyjne meldunki bierze dopłaty z UE
Historię intratnej plantacji orzechów włoskich założonej przez Macieja Trzeciaka, ówczesnego wiceministra ochrony środowiska, “Rz” i “Superwizjer” TVN ujawniły dokładnie rok temu. 206 ha ziemi w Reczu (Zachodniopomorskie) Trzeciak kupił w 2007 r. od Agencji Nieruchomości Rolnej. Aby wystartować w przetargu przeznaczonym tylko dla miejscowych rolników, wiceminister zameldował się w pobliskim Choszcznie. Kupioną ziemię obsadził włoskim orzechem dla unijnych dopłat – ok. 300 tys. zł rocznie.
Sam Trzeciak twierdził, że nie złamał prawa. – Gospodarstwo rolne to jest moje miejsce docelowe – przekonywał. Przesłał do mediów oświadczenie Artura B. z Choszczna, u którego był zameldowany. B. zapewniał, że zna Trzeciaka i że ten zameldował się u niego, bo planował przeprowadzkę na wieś.
Intratna posada
Po naszej publikacji rozpętała się burza. Centralne Biuro Antykorupcyjne i Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie wszczęły śledztwa. Wyjaśnień od wiceministra zażądała też minister ds. walki z korupcją Julia Pitera.
Na początku stycznia 2009 r. Trzeciak podał się do dymisji. Dwa miesiące później dostał jednak intratną posadę w podległym resortowi środowiska Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Były wiceminister ma tam stanowisko kierownicze z pensją 9,5 tys. zł plus premie. Jest też członkiem rady nadzorczej Wojewódzkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta