Nie jestem już PiS potrzebny
Nie godzę się na wymuszanie poglądów – mówi „Rz” Zbigniew Romaszewski, wicemarszałek Senatu
Rz: Dlaczego wystąpił pan z Klubu PiS? Jest pan mocno związany z tą partią. Obraził się pan za zawieszenie w prawach członka klubu po głosowaniu nad immunitetem Krzysztofa Piesiewicza?
Zbigniew Romaszewski: Sprawa Piesiewicza jest marginalna. A z partią rzeczywiście jestem silnie związany. Aprobuję program PiS, popieram jego politykę międzynarodową, politykę historyczną, wzmocnienie autorytetu państwa narodowego, jestem przeciwny traktowaniu ochrony zdrowia czy edukacji jako produktów rynkowych. I nie zamierzam zmieniać swoich poglądów.
Marginalna sprawa doprowadziła do pana odejścia z klubu?
Dawno temu podjąłem decyzję, iż niezależnie od konsekwencji będę walczył o prawo do posiadania i wyrażania własnych poglądów. Większość życia spędziłem w PRL, w którym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta