Złoty Niedźwiedź za „Miód”
Główną nagrodę festiwalu zdobył film Semiha Kaplanoglu, Romana Polańskiego uhonorowano za reżyserię
Jury obradujące pod przewodnictwem Wernera Herzoga wydało świetny, wyważony werdykt. I bardzo znaczący. Na tegorocznym festiwalu berlińskim dominował realizm.
Twórcy przyglądali się chorobom współczesnych społeczeństw, portretując ludzi wykluczonych, niedających sobie rady z życiem. Bohaterami aż pięciu filmów stali się więźniowie albo byli skazańcy, którzy dopiero wyszli na wolność. W czasach terroryzmu, gdy tak wiele się mówi o konflikcie Zachodu i Wschodu, reżyserzy nie pozostają obojętni na świat islamu, próbują go oswoić, poznać, zrozumieć. Ale Herzog, przyznając Złotego Niedźwiedzia Semihowi Kaplanoglu, przypomniał, że kino może się też wadzić z Bogiem, śmiercią, rozpaczą.
Tematy uniwersalne
„Miód” to trzecia po „Jajku” i „Mleku” część trylogii Kaplanoglu, której bohaterem jest poeta Yusuf. Tym razem turecki reżyser opowiada o jego dzieciństwie. Kilkuletni chłopiec żyje z rodzicami w górskiej wiosce wśród lasów. Ojciec Yakup zabiera go do puszczy, odkrywa przed nim świat, uczy patrzeć na przyrodę. Sam jest pszczelarzem, rozwiesza swoje ule wysoko na drzewach. Pewnego dnia nie wraca do domu. Kaplanoglu pokazuje czekanie na jego powrót. W domu pod pozornym spokojem kryje się rozpacz, dziecko coraz mocniej uświadamia sobie przeciągającą się nieobecność ojca. Kamera obserwuje drobne gesty. Yusuf nigdy nie lubił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta