Stacja przesiadkowa
Justyna Kowalczyk wczoraj przyleciała z Vancouver, jutro odleci do Lahti. Przed nią jeszcze trzy tygodnie Pucharu Świata
To będzie dziewięć biegów w pięciu miastach. Justyna Kowalczyk chce znów zdobyć Kryształowe Kule. Tym razem wszystkie trzy.
Nie była w domu od kilku tygodni. Teraz będzie miała dla rodziny i sąsiadów z Kasiny Wielkiej jeden w miarę spokojny dzień. Przyjechali po nią wczoraj na Okęcie: rodzice, znajomi, nawet orkiestra Echo Zagórza. Mówili, że „najlepsze dziewczyny – z Kasiny”, śpiewali, że „w Kasinie dobrze żyć”, a potem razem ze wszystkimi Mazurka Dąbrowskiego i „Sto lat”.
Na opóźniony poranny samolot z Toronto czekało kilkuset kibiców i prezes PZN Apoloniusz Tajner.
Wielkie cele
Wyszła z pluszowym słoniem w rękach. Gdy usłyszała Mazurka Dąbrowskiego, na chwilę się zmieszała, tak jak później, przy: „jesteś już najwybitniejszym sportowcem zimowym”. Ale nie bawiła się w fałszywą skromność, gdy mówiła o trzech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta