Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Najpierw do geodety i wójta, potem do sądu

03 marca 2010 | Prawo | Izabela Lewandowska

Jeśli granica sąsiadujących działek nie została wytyczona albo z różnych względów stała się sporna, możemy wystąpić o rozgraniczenie

Sposób załatwienia takiej sprawy zależy od wielu okoliczności, a głównie od postawy sąsiadów. Zasadniczo sprawa trafi do sądu dopiero wówczas, gdy inne drogi do ustalenia granicy zawiodą.

Przede wszystkim więc, jeśli granica stała się niejasna wskutek przesunięcia, uszkodzenia lub zniszczenia znaków granicznych poprzednio ustalonych, może nastąpić tzw. ich wznowienie, jeżeli są dokumenty pozwalające na ustalenie pierwotnego położenia tych znaków. W takiej sytuacji na wniosek właściciela czy właścicieli geodeta ustawia znaki graniczne tam, gdzie powinny się znajdować.

Gorzej, jeśli między sąsiadami wyniknie spór co do pierwotnego położenia znaków.

Najlepiej zgodnie

Każdy z właścicieli może zwrócić się z wnioskiem o przeprowadzenie rozgraniczenia do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Przebieg granicy ustala wówczas geodeta upoważniony przez tegoż wójta. Geodeta bierze pod uwagę znaki, ślady graniczne, mapy,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8563

Spis treści
Zamów abonament