Piraci końca republiki
Zanim Rzymianie zapanowali nad morzami znajdującymi się w obrębie ich horyzontu geograficznego (budując tym samym pierwszą w dziejach talassokrację powszechną), musieli się uporać z dwoma przeciwnikami: śródziemnomorskimi piratami i atlantyckimi, zamieszkującymi tereny obecnej Bretanii, plemionami celtyckimi.
W tych działaniach wykazali się ludzie, którzy decydowali później o losach świata rzymskiego.
Piraci działali na Morzu Śródziemnym od zarania żeglugi, czyli de facto od powstania cywilizacji. Rozbojem morskim trudniły się w większym lub mniejszym stopniu wszystkie niemal ludy nadbrzeżne. Rzym, potęga lądowa o kontynentalnej kulturze strategicznej, długo nie zdawał sobie sprawy z rozmiaru związanych z tym zagrożeń. Dlatego niebywały rozkwit piractwa, który nastąpił po wyeliminowaniu przez Rzymian potęg morskich ówczesnego świata, czyli Kartaginy i Rodos, włodarzy miasta nad Tybrem niepomiernie zaskoczył. To właśnie rzymskie sukcesy na lądzie stworzyły ową „próżnię siły” na morzu, którą błyskawicznie wypełnili morscy rozbójnicy.
Głównymi ośrodkami piractwa stały się: Cylicja (kraina położona na wybrzeżu Azji Mniejszej), Kreta, Baleary (w pobliżu wschodnich wybrzeży Hiszpanii), Iliria (wschodnie wybrzeże Adriatyku). Najgorszą sławę zyskała Cylicja, będąca „Tortugą starożytności”. Piraci stworzyli tam kilka bytów quasi-państwowych, opartych na potężnych nadbrzeżnych twierdzach takich jak Kragos (Cragus) w Licji. W I wieku p.n.e. potęga śródziemnomorskich piratów osiągnęła swe apogeum. Według rozmaitych szacunków w ich rękach znajdowało się od 1500 do 2500 jednostek pływających – od lekkich galer rozpoznawczych po ciężkie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta