Makaron z katarynki
Designerka Marije Vogelzang wymyśla happeningi wokół jedzenia
Biżuteria z marchewek, degustacje dań z okresu II wojny światowej, uczta przy gigantycznym śliniaku okrywającym kilkanaście osób. To tylko niektóre z projektów Marije Vogelzang, holenderskiej designerki jedzenia, która na nowo odkrywa tę codzienną i zdawałoby się banalną czynność.
Vogelzang znaczy „śpiew ptaka”. Ale, jak przyznaje, śpiewanie nigdy nie było jej mocną stroną. Zdecydowała się na szkołę wzornictwa przemysłowego w Eindhoven. A w efekcie zajęła się jedzeniem. – Jest doskonale zaprojektowane przez naturę i niczego mu nie potrzeba – twierdzi. Dlatego skupia się na jedzeniu jako czynności i tym, jakie ona rodzi relacje między ludźmi. Uczestnicy kolacji musieli przełożyć głowy i ręce przez otwory wycięte w obrusie
Prócz instalacji na zamówienie firm tworzy dla dzieci. Na przykład...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta