Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niepoprawny Guido Westerwelle

06 marca 2010 | Plus Minus | Piotr Jendroszczyk
autor zdjęcia: John Macdougall
źródło: AFP

Szef niemieckiej dyplomacji zapomniał o polityce zagranicznej i rzucił się w wir spraw wewnętrznych. Pragnie przejść do historii jako wielki reformator. Mało kto wierzy w jego dobre intencje

Toyota odwołała Westerwellego – ogłosił właśnie satyryczny magazyn „Titanic”, podsumowując kilka ostatnich tygodni bezustannych dyskusji, prasowych komentarzy i tyrad, które zapoczątkował szef niemieckiej dyplomacji. Zaatakował z furią niemal cały system polityczny Niemiec, ostrzegając, że kraj znajduje się w fazie „późnorzymskiej dekadencji”, po której nastąpi nieuchronnie upadek. Na ratunek nie jest jeszcze za późno, pod warunkiem że Niemcy podążą drogą wyznaczoną przez FDP i jej przewodniczącego i przystąpią energicznie do modernizacji.

W jaki sposób? Niech obniżą podatki, zreformują służbę zdrowia i docenią wartość pracy, która musi się opłacać, co oznacza, że pracujący muszą mieć więcej w kieszeni niż bezrobotni. Ci ostatni to leniuchy i cynicy żyjący na korzyść wszystkich uczciwych Niemców i trzeba w końcu zrobić z nimi porządek. Tak dosadnie swej tezy nie sformułował, ale tak właśnie został zrozumiany nie tylko przez sześciomilionową rzeszę bezrobotnych, ale niemal całą niemiecką elitę polityczną, nie wyłączając Angeli Merkel.

Media od tygodni nie pozostawiają na szefie dyplomacji suchej nitki. Zanim został „odwołany ” przez satyryków „Titanica”, najważniejsze niemieckie dzienniki z prawa i lewa prześcigały się w dezawuowaniu jego tez i pomysłów. Tak fatalnego startu nie miał jeszcze żaden wicekanclerz w historii RFN. Nawet Joschka Fischer,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8566

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament