Powoli, bez szarży
Z Radosławem Sikorskim rozmawia Igor Janke
Czy jest pan jeszcze konserwatystą?
Przez małe „k”. Mam sceptyczne podejście do natury ludzkiej, do instytucji stworzonych przez człowieka i do politycznych utopii. Konserwatyzm nie jest zasklepieniem się w przebrzmiałych ideologiach, tylko budowaniem światopoglądu na podstawie lekcji pobranych w przeszłości i zmieniającej się rzeczywistości.
Jednocześnie wierzę w gospodarkę rynkową i wolnościową postawę w świecie wartości i w zakresie swobód jednostki.
Czy konserwatysta nie powinien mieć więcej szacunku dla najważniejszych instytucji w państwie?
Naturalnie. Ale ponieważ jesteśmy omylni, zdarzają nam się niezręczności.
Odwoływanie się do cech fizycznych głowy państwa jest tym, co przystoi konserwatyście i szefowi dyplomacji?
Bon mot został dobrze przyjęty na wiecu, ale nie wszystkim się spodobał wyjęty z kontekstu. Wielu też go nie zrozumiało, więc przetłumaczę: Niezależnie od postury, prezydent nie powinien być małostkowy.
Parę lat temu przystępował pan do rządu PiS. Czym wtedy był dla pana tamten projekt wielkich zmian, które zapowiadały zresztą oba centroprawicowe ugrupowania?
Potrzebna nam jest symboliczna Gdynia, by można pokazać – zobaczcie, coś nam się udało. Tą Gdynią będą autostrady i stadiony wybudowane na Euro 2012
Byliśmy wtedy w cieniu afery Rywina. Zgadzałem się z postulatem wyrugowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta