Osnaz podpala lont
8 marca 1968 roku w Warszawie studenci zamanifestowali w obronie wolności słowa i kolegów usuwanych z uczelni za poglądy.
Do demonstracji tych, a w konsekwencji do wydarzeń, które przeszły do historii pod nazwą Marca’68, mogło nie dojść, gdyby dzień wcześniej wyposażonemu w broń jądrową sowieckiemu okrętowi podwodnemu K-129 udało się odpalić rakietę wymierzoną w bazę amerykańskiej marynarki wojennej w Pearl Harbor. Najprawdopodobniej wybuchłaby III wojna światowa i warszawscy studenci mieliby na głowie sprawy ważniejsze nawet od zdjęcia Mickiewiczowskich „Dziadów” ze sceny Teatru Narodowego i wyrzucenia ze studiów Adama Michnika. A i Polska Zjednoczona Partia Robotnicza musiałaby odłożyć zaplanowaną czystkę antysemicką. Być może na święty nigdy.
Sowiecka rakieta nie odpaliła jednak czy może raczej tak odpaliła, że zniszczyła okręt z 98 ludźmi na pokładzie. Sześć lat później wrak K-129 został kosztem pół miliarda (!) dolarów wydobyty z dna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta