Siedem pytań w sprawie polskiego więziennictwa
Choć niebezpieczne tendencje w polskim więziennictwie nie grożą nam już tak jak jeszcze niedawno, nadal potrzebna jest gruntowana debata na temat polskich więzień – twierdzi kryminolog, członek Podkomitetu ds. Prewencji Tortur ONZ
Przed czterema laty na tych samych łamach opublikowałem artykuł „Siedem bolączek polskiego więziennictwa”. Czy od tamtego czasu coś się zmieniło? Tak, m.in. czasowo przestało nam grozić 120 tys. osób pozbawionych wolności. To bardzo dobrze. Jednak wiele kwestii pozostaje nierozwiązanych. Poprzedni artykuł kończyłem stwierdzeniem, że potrzebna jest debata na temat polskich więzień. To zdanie nie straciło nic ze swojej aktualności, ale zyskało zupełnie inny kontekst. Wtedy apelowałem o tę debatę, dopatrując się w niej remedium na bardzo niebezpieczne tendencje ówczesnej władzy, lubiącej zamykanie ludzi w więzieniach na długie lata. Jeśli teraz mówię o konieczności debaty, to mam ku temu inne powody. Teraz wynika to z troski o jakość polskiego systemu penitencjarnego. I to właśnie dlatego zadaję siedem pytań, które w moim przekonaniu mają znaczenie dla przyszłości tego systemu.
Nie ma merytorycznej debaty
Pierwsze pytanie dotyczy właśnie debaty: dlaczego przez ostanie lata problemy tak ważnego sektora życia publicznego jak więziennictwo przestały być przedmiotem merytorycznej debaty publicznej. Wprawdzie więziennictwo było adresatem pytań i przedmiotem ataków, lepiej lub gorzej się broniło, ale to nie miało nic wspólnego z wymianą poglądów w kwestiach zasadniczych. Gdzie i kiedy odbyła się rzeczowa debata na temat tego, co demokratyczne społeczeństwo powinno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta