Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zabieram wszystko, czyli dług po częstochowsku

09 marca 2010 | Kraj | Grażyna Zawadka
Marcin Stefański zawiadomił policję: – Inaczej bym się od nich nie uwolnił, a Z. wciąż by wymyślał jakiś kolejny fikcyjny dług
autor zdjęcia: Tomasz Jodłowski
źródło: Fotorzepa
Marcin Stefański zawiadomił policję: – Inaczej bym się od nich nie uwolnił, a Z. wciąż by wymyślał jakiś kolejny fikcyjny dług

Musiałem przerwać ten zaklęty krąg – mówi biznesmen, którego dług urósł z 1,5 do 12 mln zł. Podejrzewa, że oszukanych jest więcej

Ta historia przypomina film „Dług”. Ale Marcin Stefański miał odwagę stawić czoła swoim prześladowcom. – Nie chcę się więcej bać. Doprowadzę sprawę do końca, żeby moja żona i córka były bezpieczne – mówi „Rz”.

By rozwijać firmę, pożyczył 1,5 mln zł. Niedługo potem usłyszał: – Jesteś winien 12.

Nie poddał się. Zawiadomił policję. Walczy do dziś.

Jego historia to jednocześnie opowieść o jednym z najbardziej zagadkowych spraw ostatnich lat: dochodzeniu dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej, która podejrzewana jest o to, że na lichwiarski procent pożycza pieniądze biznesmenom, a potem zastrasza ich i zmusza do przepisania na siebie domów i firm. Milionowymi sumami obracał... bezrobotny technik budowlany. A w tle pojawiają się szanowani obywatele Częstochowy: przedsiębiorcy, znany adwokat. Jest i żona paliwowego mafiosa.

„Rz” ujawnia kulisy sprawy.

Podchody i przynęta

Marcin Stefański prowadzi z żoną myjnię samochodową i salon fryzjerski, którego styliści czeszą gwiazdy programów telewizyjnych. W 2003 r. pierwszy raz w życiu pożyczył pieniądze na procent. – Chciałem rozbudować firmę, a w banku nie miałem szans na kredyt – opowiada. Pod zastaw wziął 100 tys. zł na 10 procent miesięcznie. Od kogo? – Od mężczyzny o pseudonimie „Szafa”, do którego dotarłem przez Marka Z., mającego opinię lichwiarza – wyjaśnia.

Dług u...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8568

Spis treści
Zamów abonament