Memoriał czekał na prezydenta
Lech Kaczyński bardzo chciał, by 10 kwietnia do Katynia przyjechali ludzie z Memoriału. Memoriał był, prezydent nie doleciał
W nocy z niedzieli na poniedziałek Aleksander Gurianow z Memoriału cztery godziny czekał na rodzinę zmarłej w katastrofie Bożeny Łojek. Nie umawiał się, po prostu przyjechał. Pomyślał, że może się do czegoś przyda. Wypisał sobie kartkę z nazwiskiem i czekał, aż przyleci samolot z Polski. – Widziałem ich wtedy po raz pierwszy w życiu – opowiada o siostrze, bracie i bratanku działaczki Rodzin Katyńskich, która była wśród ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
Wszystko szło jak należy. Tylko słońce nie chciało wyjść
– Jej ciała dotąd nie zidentyfikowano – mówi Gurianow, odczytując z komórki esemesa z godziny 11, przysłanego przez rodzinę Bożeny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta