Znowu poleje się krew?
Rząd tymczasowy postawił ultimatum obalonemu prezydentowi Kurmanbekowi Bakijewowi
Zgodnie z ultimatum Kurmanbek Bakijew ma natychmiast wrócić do Biszkeku ze swoich stron rodzinnych na południu Kirgizji lub rozpocznie się wojskowa operacja, która doprowadzi do jego schwytania.
– Każda próba zatrzymania mnie utopi Kirgizję we krwi – oświadczył tymczasem Bakijew, który we wtorek pojawił się na wiecu w rodzinnej prowincji Dżalalabad. Otoczony tłumem zwolenników, buńczucznie zapewniał, że ciągle jest legalnym prezydentem Kirgizji.
Jednak parę godzin później przyznał rosyjskim dziennikarzom, że jest gotów ustąpić, jeśli nowe władze zapewnią jemu i jego rodzinie gwarancje bezpieczeństwa.
– Bakijew chce, by premier Roza Otunbajewa spotkała się z nim w jego rodzinnym domu na południu. Ale dostał odpowiedź, że nie pertraktujemy z krwawymi dyktatorami – tłumaczył ludziom zgromadzonym na głównym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta