Lekarz i ratownik to nie biznesmeni
Kontrakt na pracę w pogotowiu ratunkowym może zostać uznany przez sąd za etat
Jeden z opolskich lekarzy Jan Iżykowski anestezjolog i internista, procesuje się z prywatną przychodnią lekarską działającą od lat m.in. w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Opolu. Przychodnia zarejestrowała się nawet jako agencja pracy tymczasowej i wypożyczała lekarzy do oddziałów, w których brakowało rąk do pracy.
– Chcę, by sąd uznał tę wieloletnią pracę na kontrakcie za zatrudnienie na etacie, dzięki czemu przychodnia zapłaci zaległe składki na ubezpieczenia społeczne, które już wcześniej powinny znaleźć się na moim koncie w ZUS – mówi Jan Iżykowski.
Działalność czy etat
Nie jest to odosobniony problem. Obecnie większość osób w pogotowiu pracuje na 12-godzinne zmiany w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta