Demony czeczeńskiej wojny
„Patologie” Zachara Prilepina pokazują, czym są strach i zło. Budzą niepokój, ale trudno się od nich oderwać
Ruiny domów, spalone trupy, nagie i groźne wzgórza, przy których księżycowy krajobraz wydaje się sielski – oto Czeczenia widziana oczyma rosyjskich żołnierzy. Z każdym oddechem rośnie niepokój. „Kto powiedział, że rządzimy w tym mieście? – mówi bohater książki, szeregowy Jegor Taszewski, który razem z kolegami wysłany został do Groznego na 45 dni. – Śpimy gdzieś po kątach, obcy, rano ruszamy w miasto, zabijamy wszystkich napotkanych i znów siedzimy po kątach...”
Żołnierze wykonują nacięcia na kolbach kałasznikowów – każde z nich oznacza śmierć. Na plecakach wypisują: „Do ostatniego Czeczena!”. A jednocześnie zdejmuje ich strach, nie opuszcza natrętna myśl, że cały czas są na celowniku, że chwila, a wrogie kule przebiją ich hełmy, przestrzelą kamizelki i wyprują jelita.
Nad głową stale wisi miecz
Podczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta