Kryzys się nie skończył
Ostatni okres powinien uświadomić rządom na całym świecie, że nie można żyć zbyt długo ponad stan - mówi William Toppeta, szef MetLife
Eksperci chwalą MetLife za przejście przez kryzys w lepszej kondycji niż konkurenci, czego dowodem jest przejęcie m.in. Alico, czyli spółki ubezpieczeń na życie należącej do AIG. Dzięki czemu było to możliwe?
William Toppeta: Nie jest tak, że przeszliśmy przez kryzys zupełnie suchą stopą. Ponieśliśmy straty na inwestycjach, ale były one niewielkie w porównaniu np. ze stratami AIG. To zasługa bardzo uważnego podejścia do szacowania ryzyka. Większość firm wpadła w tarapaty ze względu na zbyt duże zaufanie do agencji ratingowych. My ocenialiśmy poszczególne papiery i inwestycje na własną rękę. Poza tym MetLife miał też specjalny sztab ekspertów obserwujących rynek nieruchomości. I oni w odpowiednim czasie stwierdzili, że narasta na nim olbrzymia bańka spekulacyjna. Takie podejście umożliwiło nam wyjście z kryzysu na tyle silnymi, by na przykład kupować inne firmy.
Jak długo w takim razie może jeszcze potrwać kryzys?
W wielu miejscach na świecie widać już pierwsze sygnały świadczące o poprawie sytuacji na rynkach finansowych i w gospodarce. Jednak ostatnie wydarzenia na nowojorskiej giełdzie pokazały, że rynek jest niezwykle wrażliwy i kryzys jeszcze się nie skończył.
Czy pana zdaniem takie kraje, jak Hiszpania, Irlandia czy Portugalia, będą miały porównywalne problemy do Grecji? Czy dopiero teraz nadchodzi w Europie prawdziwy kryzys?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta