Załogi niechętnie kupują firmy
Poręczenia Banku Gospodarstwa Krajowego dla spółek aktywności obywatelskiej już działają. Tłumu chętnych jednak nie widać. Na razie o wsparcie pytały jedynie dwie spółki pracownicze – jedna z Polmosu
Od ponad miesiąca spółki pracownicze i spółki aktywności obywatelskiej (z udziałem nie tylko pracowników, ale i menedżerów), które chcą startować do zakupu prywatyzowanych firm, mogą się ubiegać o poręczenia w Banku Gospodarstwa Krajowego. Poręczenia udzielane są do równowartości 30 tys. euro i do wysokości 80 proc. pozostającego do spłaty zobowiązania objętego poręczeniem.
Gwarancje uruchomiono dopiero pół roku po przyjęciu przez rząd programu wsparcia prywatyzacji pracowniczo-menedżerskiej, promowanego szczególnie przez wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Związkowcy wielokrotnie podkreślali, że załogi zainteresowane udziałem w prywatyzacji swoich firm bardzo na nie czekają. Ta teza jednak na razie się nie sprawdza.
– Dotąd żadna spółka pracownicza nie złożyła jeszcze wniosku. O możliwość skorzystania z poręczeń pytały dwie – mówi „Rz” Piotr Stalęga, rzecznik BGK. – Trzeba jednak pamiętać, że o poręczenie może występować podmiot, który wcześniej złoży wniosek kredytowy w innym banku. Bank sprawdza jego wiarygodność i ocenia, czy spółka ma szansę na uzyskanie kredytu – dodaje rzecznik BGK.
Małą na razie aktywność spółek aktywności obywatelskiej można tłumaczyć faktem, że część z nich nie ma warunków, by ubiegać się o kredyt. Najwyraźniej ich apetyty na udział w prywatyzacji osłabiło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta