Półwysep dobrej nadziei
Dziś Hiszpania i Portugalia grają o ćwierćfinał. To kraje wielkich piłkarzy i jeszcze większych klubów
Kilka lat temu to byłoby spotkanie braci w cierpieniu. Braci, którzy nie lubią, jak się ich wpycha do jednej rodziny, a ten mniejszy ma żal do większego, że na niego patrzy z góry, ale jednak łączy ich więź podobnych losów i miłość do pięknej gry.
Duch półwyspu podzielonego na królestwa klubów, z których każdy ma w gablotach europejskie puchary i własną gazetę, a od niej kibic od Barcelony po Lizbonę zaczyna dzień. Ziemi odkrywców, na której dobry futbol był zawsze towarzyszem dobrego jedzenia, dyskusji przy winie, i z łatwością obrastał w przesądy i mity, zwłaszcza gdy codzienność bywała trudna do zniesienia.
Mundialowe klęski
Codzienność drużyny narodowej również, bo choć Portugalia jest jednolita, a w Hiszpanii lokalne nacjonalizmy zakazują reprezentacji wstępu na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta