Klient zjawia się po latach
Nawet dwa lata zalegają w bazach pośredników oferty mieszkań, których metr kosztuje od 20 do 50 tysięcy złotych. Najczęściej na takie lokale decydują się klienci z zagranicy, lokując w nie kapitał
51,2 tys. zł za mkw. żąda właściciel 98-metrowego mieszkania na warszawskiej Woli. Na razie chętny do wyłożenia 5 mln zł się nie znalazł. Drogo jest też na stołecznej Starówce, w prestiżowych lokalizacjach Krakowa, w Sopocie i Juracie. We Wrocławiu najdroższą dzielnicą jest Stare Miasto, a szczególnie Rynek, pl. Solny i okolice.
Nie chcą obniżać cen
Jak podkreśla Marcin Jańczuk reprezentujący agencje: sieciowy Metrohouse i Partnerzy Nieruchomości z Trójmiasta, rynek zbytu tak wycenianych mieszkań jest mocno ograniczony. – Sprzedający są przygotowani na sprzedaż dłuższą niż rok. Nie zależy im na pozbywaniu się mieszkań za każdą cenę. Lokale znajdują więc nabywców nawet po kilkunastu miesiącach, choć bywają wyjątki – przyznaje Jańczuk.
Także Waldemar Oleksiak z firmy Emmerson ocenia, że takie mieszkania w bazach ofert leżakują dość długo – nawet ponad rok. – Ich właściciele mają – słuszne skądinąd – przekonanie o wyjątkowości mieszkania i nie bardzo są skłonni do negocjacji. Potencjalni klienci to grupa niszowa, która powiększa się bardzo powoli. W tym segmencie rynku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta