Wróciła ekstraklasa: mistrz już traci punkty, Polonia straszy
Początek nowego sezonu nie zachwycił, stare grzechy ciągle górą. Widzew zremisował z Lechem 1:1
Ekstraklasa nie wróciła w wielkim stylu. Mistrz Polski na boisku beniaminka w Łodzi pokazał, dlaczego szanse na wyeliminowanie Dnipro Dniepropietrowsk w ostatniej rundzie przed fazą grupową Ligi Europejskiej nie są zbyt duże.
Lech swoją grą denerwuje i nie można wszystkiego tłumaczyć brakiem Roberta Lewandowskiego. To miała nie być drużyna jednego sezonu, a zanosi się, że będzie.
Śliska piłka
Trener Jacek Zieliński już musi tłumaczyć się przed właścicielem klubu, dlaczego piłkarze na początku sezonu są w tak słabej formie, ale być może to właściciel powinien wytłumaczyć trenerowi, dlaczego nie wzmocnił drużyny. Artjoms Rudnevs, który podpisał kontrakt z Lechem w dniu rewanżu ze Spartą Praga w meczu z Widzewem, wszedł na boisko w drugiej połowie i 20 minut wystarczyło mu, by strzelić gola.
Najlepszy na boisku był jednak zawodnik gospodarzy – Litwin Darvydas Sernas, który pod koniec meczu przy dużej pomocy bramkarza Lecha Jasmina Buricia wyrównał na 1:1. Burić wrócił do bramki po kontuzji, śliska piłka wypadła mu z rąk.
Poza kiepską formą (jeden gol w ostatnich pięciu meczach) kibice Lecha martwią się także zdrowiem kapitana drużyny Bartosza Bosackiego, który w Łodzi zderzył się głową z Ugochukwu Ukahem, stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. Pod obserwacją zostanie do poniedziałku. Tomografia na szczęście nie wykazała żadnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta