Wschodnia Galicja dwóch narodów
Wzrost aktywności politycznej Ukraińców zaczął coraz bardziej niepokoić polskie społeczeństwo
Pierwsza wojna światowa przyniosła Polakom dawno oczekiwaną szansę na odzyskanie niepodległości. Ale nie tylko Polacy postanowili wykorzystać sprzyjającą koniunkturę polityczną. Inne narody tej części Europy rozpoczęły własną grę o niezależność. Wśród nich byli też Ukraińcy, których niepodległościowe aspiracje stały na przeszkodzie dążeniom Polaków do odbudowy państwa w granicach sprzed rozbiorów. Musiało to w końcu doprowadzić do sporu o przynależność części zaboru austriackiego – wschodniej Galicji. U schyłku I wojny światowej rozpoczęła się polsko-ukraińska walka, a jej główną areną stało się miejsce symboliczne – Lwów. Dla Polaków ostoja kultury polskiej, dla Ukraińców dawna stolica księstw ruskich.
W całej prowincji Polaków było więcej. Według spisu z 1910 roku stanowili 47,6 proc. ludności, Ukraińcy 40,3 proc., Żydzi 10,9 proc., Niemcy, Czesi i inni 1,2 proc. Inne proporcje odnotowano we wschodniej części kraju. Tu dominowała ludność ukraińska, która stanowiła ponad 70 proc. mieszkańców, wobec około 14,5 proc. Polaków. Natomiast w stołecznym Lwowie przeważali już Polacy – ponad połowa ludności wobec niespełna 19 proc. Ukraińców.
Mimo że ludność ukraińska dominowała we wschodniej Galicji, przez długi czas polskie elity polityczne lekceważyły rodzący się ukraiński ruch narodowy. Ukraińców traktowano jako Rusinów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta