Guma arabska... kropelka krwi
Do legendy młodziutkich obrońców Lwowa z listopada 1918 roku porównać można w naszej historii jedynie powstańczy zryw młodzieży akowskiej z sierpnia 1944 roku. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy zresztą założyć, że bohaterowie „Zośki” i „Parasola” znali na pamięć „Balladę o Jurku Bitschanie”, wiedzieli, jak zginął trzynastoletni Antoś Petrykiewicz, do dziś najmłodszy kawaler krzyża Virtuti Militari, czytali opowiadania Artura Schroedera, widzieli sztukę „Obrona Lwowa” Jana Niemca, wielokrotnie oglądali powielane na widokówkach obrazy Wojciecha Kossaka.
„Wielu z nich wymknęło się z domu bez wiedzy i zezwolenia rodziców. Dla tych młodocianych obrońców Lwowa należałoby założyć złotą księgę ku wiecznej pamięci i chlubie miasta” – proponował w „Kurierze Lwowskim” zaraz po zakończeniu trzytygodniowych walk o miasto Bolesław Wysłouch, twórca polskiego ruchu ludowego, a w „Pobudce” Jan Parandowski oznajmiał, że „ci małoletni bohaterowie sobie sami bez niczyjej pomocy wznieśli trwalszy od spiżu pomnik w sercach całej Polski”.
Ilu ich było? Podaję za prof. Stanisławem Nicieją („Lwowskie Orlęta. Czyn i legenda”, Iskry, Warszawa 2009): najmłodszy obrońca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta