Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Salony i antysalony – przymiarka do nienapisanego eseju

24 grudnia 2010 | Rzecz na Święta | Rafał A. Ziemkiewicz
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Fotorzepa
Rafał A. Ziemkiewicz, publicysta polityczny i pisarz, laureat Nagrody Kisiela, autor powieści, m.in. „Walc stulecia”,
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Rafał A. Ziemkiewicz, publicysta polityczny i pisarz, laureat Nagrody Kisiela, autor powieści, m.in. „Walc stulecia”, "Żywina", oraz książek publicystycznych, m.in. „Michnikowszczyzna. Zapis choroby”, „Czas wrzeszczących staruszków”

Nie ma bardziej zajadłych reakcjonistów niż byli rewolucjoniści, gdy się wreszcie usadzą u władzy. I nie ma bardziej strupieszałego salonu niż były antysalon, gdy już udało mu się zwyciężyć

Pierwsze skojarzenie wykształconego Polaka na słowo „salon” jest oczywiste: „Dziadów część III”, „salon warszawski”, „kilku wielkich urzędników, kilku wielkich literatów, kilka dam wielkiego rodu, kilku jenerałów i sztabsoficerów; piją herbatę przy stoliku”. A pijąc ją, bredzą o Nowosilcowie, który „gustownie ustawiał zabawy”, o modnej literaturze na temat niczego, o swej wyższości i dziejowej roli (szczególnie ci „świeżo awansowani”) tudzież pozycji u dworu. I choć w mickiewiczowskim salonie są („bliżej drzwi”) także literaci młodzi oraz podchorążowie, nakreślony przez Mickiewicza z pasją obraz oderwanej od narodu, zaskorupiałej w nadętej głupocie pseudoelity okazał się tak sugestywny, że zdominował pojęcie „salonu” bodaj już na zawsze.

Dla samego Mickiewicza i jego współczesnych tak kategoryczne potraktowanie salonu byłoby zapewne zbyt radykalne. Oczywiście, romantycy kierowali się zrozumiałą i godną pochwały chęcią wymiecenia z salonów tych, których ich pokolenie zastało „na narodu wierzchu”: kapitulanckiej, a wręcz kolaboracyjnej elity arystokratyczno-ziemiańskiej, uważającej za najwyższe spełnienie uzyskanie wysokiego urzędu lub stopnia oficerskiego u jakiegokolwiek dworu. To samo przecież, co Mickiewicz w sławnej scenie „Dziadów”, Słowacki zawarł w „Przygotowaniu”, gdzie każe diabłom stwarzać nieudacznych polskich przywódców....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8811

Spis treści

Pierwsza strona

Moje Podróże

Zamów abonament