Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ambicje na miarę bajek

24 grudnia 2010 | Rzecz na Święta | Piotr Skwieciński
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa
Piotr Skwieciński, publicysta  i historyk stale współpracujący z
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
Piotr Skwieciński, publicysta i historyk stale współpracujący z "Rz", wcześniej m.in. był prezesem Polskiej Agencji Prasowej i szefem jej działu krajowego

Cechą tradycyjnej polskiej inteligencji jest przekonanie, że mocarstwowy stan Polski jest czymś naturalnym. Utraciliśmy go niejako przypadkiem. Miejsce wschodnioeuropejskiego mocarstwa, które Bóg i natura zarezerwowali dla nas, uzurpowała sobie Rosja.

Ktoś, kto przybyłby do Polski z kosmosu albo został zahibernowany np. w latach 80. i odhibernowany trafił gdzieś w środowiska polskiej prawicy, musiałby uznać, że Rzeczpospolita jest w przededniu czasów najstraszniejszych albo że już one nadeszły.

Niepodległość kraju jest niezwykle poważnie zagrożona, ześlizgujemy się po równi pochyłej, a w skrajnych interpretacjach już żeśmy ową niepodległość utracili. Przy biernym, wynikającym z głupoty (wersja umiarkowana) albo też czynnym, wynikającym z mieszaniny głupoty z cynizmem (wersja hardcore,owa) udziale Zachodu stajemy się, lub już staliśmy, rosyjskim protektoratem.

Albo też protektoratem rosyjsko-niemieckim, jak głosi teza podana wiernym do wierzenia parę miesięcy temu.

Wprawdzie – jak ujawniły ostatnio WikiLeaks – NATO, po długich latach wzdragania się, opracowało w końcu konkretne wojskowo-techniczne plany przyjścia Polsce z pomocą w wypadku rosyjskiego ataku, stało się to na wniosek USA i – uwaga – właśnie Niemców, po długim molestowaniu przez wszystkie polskie rządy, w tym i obecny, uznawany przez wielu wiernych za ruską agenturę. Pozostaje to w niejakiej sprzeczności z wizją tych, którzy uważają, że żyjemy w epoce jakiejś przedłużającej się, wiecznej Jałty.

Ale jak dotąd nie widać, żeby spowodowało to jakąś zmianę dominującego w tej grupie stanowiska. I raczej nie należy spodziewać się tego w bliskiej przyszłości.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8811

Spis treści

Pierwsza strona

Moje Podróże

Zamów abonament