Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Panie Boże, naprawdę mi zależy...

24 grudnia 2010 | Magazyn tv | Barbara Hollender
autor zdjęcia: Robert Pałka
źródło: Fotos-art/FORUM
autor zdjęcia: Agnieszka Czarnecka
źródło: Forum

Z Marcinem Dorocińskim rozmawia Barbara Hollender

Rz: Jest pan dzisiaj bardzo zapracowanym aktorem, a jednocześnie skutecznie unika pan szumu wokół swojej osoby. Nie spędza pan życia na bankietach, rzadko gości w kolorowych pismach i plotkarskich portalach. Trudno nawet umówić się z panem na wywiad.

Niektórzy myślą, że jak ktoś jest aktorem, to wszystko ma na sprzedaż. Wtedy włącza mi się blokada, nie chcę zbyt wiele publicznie mówić. Mam przeświadczenie, że muszę chronić swoją prywatność. Aktor obnaża się w rolach. I wtedy powinien widza zaskoczyć. Żeby dostrzegł w nim bohatera filmu, a nie faceta, który fajnie robi jajecznicę.

Chciał pan zostać aktorem „od zawsze”?

Ależ skąd! Dorastałem w małej wsi Kłudzienko, uczyłem się w technikum mechanicznym w Grodzisku i nie śmiałbym nawet myśleć o takim zawodzie. Chciałem być piłkarzem, ale nie spotkałem człowieka, który pokierowałby moją karierą. A poza tym miałem kontuzję: poszły mi wiązadła krzyżowe. Dziewięć miesięcy bez piłki, koniec marzeń.

To skąd się wzięła się Akademia Teatralna?

Po jakimś szkolnym wygłupie w pierwszy dzień wiosny zaczęła ze mną o tym rozmawiać nauczycielka historii. No i mnie namówiła. Wspierał mnie także przyjaciel Gerard Położyński. Na egzaminie byłem jak pijane dziecko we mgle. Potem kilka lat zabrało mi zorientowanie się, czym jest ten zawód. Miałem w Akademii wspaniałych profesorów, ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8811

Spis treści

Pierwsza strona

Moje Podróże

Zamów abonament