Zagrożeniem jest bezczynność, a nie e-sąd
Pokrzywdzony e-nakazem zapłaty ma prawo odwołania się od niego. Inaczej musi zapłacić dług, choćby nawet nie był już wymagalny
Niektóre media podniosły larum, że wyroki lubelskiego e-sądu mogą zapadać bez podstawy prawnej co do przedawnionych roszczeń i bez przeprowadzenia rozprawy.
Wyrok za plecami
Część dziennikarzy i odpytywanych przez nich osób najczęściej podnosiła zarzuty, że rozprawy przed e-sądem odbywają się bez wiedzy pozwanych, którzy z nakazem zapłaty zapoznają się dopiero po znalezieniu ich w skrzynce pocztowej. E-sądowi wytykano również, że nakazy zapadają niejako na słowo, bez weryfikacji dowodów, a w roli wierzyciela występuje firma windykacyjna. Na poparcie złego funkcjonowania e-sądu podawano także przykłady spraw, w których wydawano nakaz zapłaty, mimo że dług się przedawnił, bo upłynęły trzy lata (w wypadku należności okresowych np. za prąd) lub dziesięć lat.
Niestety dla skarżących się większość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta