Tajemnica smoleńskiej brzozy
Czy część Tu-154 utkwiła w drzewie po wypadku, czy ktoś wbił ją dużo później?
Ci, którzy przyjeżdżają do Smoleńska uczcić pamięć ofiar katastrofy, pierwsze kroki kierują do kamienia pamiątkowego leżącego w miejscu, gdzie spadł samolot. Kilkadziesiąt metrów dalej rośnie brzoza. Przy niej palą się znicze, pielgrzymki kładą kwiaty, wiążą biało-czerwone wstążki, modlą się.
Pień tego drzewa został zryty przez jeden z elementów rozbitego Tu-154. W brzozie tkwi kawałek części tupolewa.
Teraz pojawiły się wątpliwości, czy kawałek samolotu wbił się w drzewo sam, czy też zrobił to ktoś już po wypadku.
Prokurator Andrzej Majcher, szef biura lustracyjnego w katowickim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta