Wykorzystuję PiS do swoich celów
Prawo i Sprawiedliwość jest realną opozycją. A jak będzie działał PJN, nie wiadomo. Jak może dobrze funkcjonować formacja, która ciało ma w Warszawie, a w Brukseli co najmniej jedną półkulę mózgową, a mnie wydaje się, że dwie? – mówi Ludwik Dorn, były wicemarszałek Sejmu, Piotrowi Zarembie
Rz: Podejmując współpracę z PiS, zwiększa pan wiarygodność tej formacji. Nie jest to pudrowanie trupa?
Gdybym miał takie poczucie, tobym tej umowy nie podpisywał. Ja powtarzam, że Prawo i Sprawiedliwość jest poobijane, ale żadna kość nie została złamana. W wyborach samorządowych PiS doznało strat, ale baza operacyjna została zachowana. Jest możliwe przegrupowanie sił, wzmocnienie linii obrony, zwrot zaczepny, a nawet kontrofensywa.
Kiedy PiS było silniejsze, pan nie dostrzegał jego użyteczności, a dziś pan dostrzega?
Moje wysiłki na rzecz stworzenia centroprawicy opozycyjnej wobec rządu Tuska, a innej niż PiS, zakończyły się klęską. A PJN samo deklaruje, że chce się porozumieć z rządem we wszystkich istotnych sprawach. O PiS mówi: „królestwo zła i cynizmu”.
A przecież o miejscu w polityce decyduje to, do kogo jest ci blisko, a do kogo daleko.
Gdyby PiS było trupem, poszedłbym może z PJN. Ale trupem nie jest.
Pan mówi: PiS zachowało bazę operacyjną. Ale pan przecież krytykował głównie model przywództwa Kaczyńskiego, relacje w jego otoczeniu. A tu nic się nie zmieniło.
Z mojego punktu widzenia nic się nie zmieniło. Po prostu z braku sił i możliwości rezygnuję z próby wpływania na te relacje. Ja jestem teraz przyjacielem ludu pisowskiego i w pisowskim senacie intryg prowadzić nie zamierzam. Niech oni załatwiają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta