Urwany wiadukt, baba z brodą i krowi nalot
Asfalt zrywany po otwarciu ulicy, pasy domalowywane do auta, krowy w gabinetach ZDM, zabawa w chowanego z radną – to tylko niektóre z warszawskich absurdów mijającego roku.
∑ Wiadukt nad przepaścią. Przy ul. Cybernetyki powstał cud inżynierii drogowej: wiadukt bez jednego przęsła. Z powodu sporu miasta ze spółdzielnią Świt w północnej części brakuje... ponad 60 metrów przeprawy. I jak tu zorganizować ruch? Możliwości były dwie. Albo kazać kierowcom skakać z trampoliny – jak autobus w filmie „Speed. Niebezpieczna prędkość” (ratusz ten wariant odrzucił). Albo otworzyć tylko część południową, w jedną stronę – i na tym stanęło.
∑ Baba z brodą żyje. Przynajmniej na policyjnej liście podejrzanych. W rysopisie ściganej specjalnie zaznaczono: „twarz: cera śniada, twarz owalna, brak zarostu”. Jak policjanci to wytłumaczyli? „Może się zdarzyć, że w okolicach uszu kobieta ma zarost, tzw. meszek. I to jest cecha charakterystyczna”.
∑ Uciekająca przewodnicząca. Na Pradze-Północ utrwalił się niechlubny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)