Śródziemnomorska uwertura wojny
Czy jeden lub dwa okręty są w stanie zmienić strategiczny układ sił na lądzie i morzu? Na zdrowy rozum nie, ale dwa niemieckie, a potem tureckie krążowniki przez całą I wojnę światową trzymały w szachu mocarstwa morskie na Morzu Śródziemnym. To arcyciekawa, acz mało znana historia, pozostająca w cieniu bitwy jutlandzkiej, falklandzkiej czy operacji dardanelskiej. Tym bardziej warto ją przedstawić
Morze Śródziemne stanowiło strategiczny akwen Wielkiej Brytanii i Francji. Do tej dwójki zapragnęły dołączyć Niemcy. Istotnym elementem układanki w tym rejonie była także ówczesna Turcja, przeżywająca wówczas głęboki kryzys. System polityczny był niewydolny, a gospodarka słaba, co wykorzystały bez pardonu inne państwa. W 1908 roku Austro-Węgry anektują Bośnię i Hercegowinę, znajdujące się nominalnie pod zwierzchnictwem Turcji. W tym samym roku bułgarski książę Ferdynand Koburski ogłasza wyjście spod zwierzch- nictwa Turcji, a Kreta proklamuje przyłączenie się do Grecji. Ogień pod „kotłem bałkańskim” zostaje rozpalony.
Cztery lata później na Morzu Śródziemnym pojawiają się niemieckie okręty (dwa lekkie krążowniki i kanonierka) w związku z drugim kryzysem marokańskim. Konflikt z trudem został zażegnany na drodze dyplomatycznej, lecz okręty już pozostały.
W wyniku wojny trypolitańskiej w 1911 roku Turcja traci na rzecz Włoch Trypolitanię i Cyrenajkę, które stają się włoską kolonią – Libią. 12 marca 1912 roku pod duchowym patronatem Rosji Bułgaria i Serbia zawierają sojusz militarny, do którego nieco później przyłączają się Czarnogóra i Grecja. Powstaje tzw. Liga Bałkańska skierowana przeciwko Turcji. Wybucha I wojna bałkańska trwająca do 30 maja 1912 roku. W jej wyniku Turcja zrzeka się terenów powyżej miasta Enez nad Morzem Egejskim. Serbia zajęła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta