Ciemna Polska
Piłujemy gałąź, na której siedzimy. Chcemy – jako kraj – szybko się rozwijać, a zaniedbujemy to wszystko, co do szybkiego rozwoju jest niezbędne. Winni są ci, którzy zamiast słuchać ekspertów, wlepiają wzrok w słupki opinii społecznej
Kilka tygodni temu w „Rzeczpospolitej” były szef Telewizji Polskiej, a dzisiaj prezes spółki działającej na rynku telekomunikacyjnym Robert Kwiatkowski pisał, że „stworzenie nowoczesnej sieci szybkiego dostępu do Internetu jest konieczne, by Polsce udał się skok cywilizacyjny”. Dalej przekonywał: „Mówiąc w skrócie – idzie o fundament nowej gospodarki. Nowej, to znaczy bardziej wydajnej, zyskownej”. Dostęp do Internetu to niewątpliwie miara cywilizacyjnego postępu. Ale czy także w Polsce? Chciałbym, żeby w każdym domu był szerokopasmowy Internet. Na razie nie jestem pewien, czy za pięć lub dziesięć lat w każdym domu będzie prąd. Nie odrobiliśmy zadania domowego z pierwszej klasy, a stajemy do zdjęcia maturalnego.
W Polsce jedynym względnie bezpiecznym energetycznie miejscem jest Śląsk. Na tzw. ścianie wschodniej praktycznie nie ma linii wysokiego i najwyższego napięcia. W niektórych częściach kraju występują „strukturalne zagrożenia utraty stabilności napięciowej”
(to cytat z raportu NIK). Czy my żyjemy w XIX czy w XXI wieku? Czy kraj, w którym prawdopodobne są kłopoty z zapewnieniem ciągłości dostaw prądu, może w ogóle się rozwijać? Dostęp do energii ma przecież „znaczący wpływ na decyzje inwestorów oraz ekonomiczną i społeczną atrakcyjność lokalizacji inwestycji” (to znowu z raportu NIK).
Wzrost produktu krajowego brutto o jeden procent zwiększa zapotrzebowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta