Mistyk w poszukiwaniu kawy
Zachwycił go urząd wojewódzki z lat 70., rozdrażniły reklamy. Wybitny architekt Peter Zumthor między jedną a drugą filiżanką espresso rozmyślał, jak przebudować synagogę w Kielcach
Miły, kontaktowy człowiek, tylko nie pozwalał się odzywać bez pytania – mówią o Zumthorze w kieleckim urzędzie miejskim. A jego pytania też bardzo odbiegały od tych, które zazwyczaj zadają architekci.
Droga ze Szwajcarii do Kielc była długa i męcząca. Zumthor opowiadał potem, że znużył go nasz równinny, jesienny krajobraz. Dotkliwie odczuł natłok reklam przy szosie, a potem w samym mieście. Za to Gór Świętokrzyskich, w których na koniec tej wyprawy się znalazł, mocno przypłaszczonych lodowcami, nawet nie zauważył.
Wcześniej trzeba było jeszcze wyjechać z Haldenstein, odległego miasteczka w Alpach, w kantonie Gryzonia, w którym Zumthor, laureat nagrody Pritzkera, najbardziej prestiżowego wyróżnienia w architekturze, mieszka i które rzadko opuszcza. Długie zszarzałe deski modrzewiowe pokrywają widoczną od ulicy starszą część pracowni; na pierwszy rzut oka trudno odróżnić ją od wiejskiej stodoły. Nowsza, piętrowa część dobudowana niedawno z betonu też nie rzuca się w oczy, ściśle przylega do ziemi. Na metalowej sztabie obok guziczka dzwonka przerdzewiałe litery: Atelier Zumthor. Strony internetowej nie ma. Architekt prawie nie udziela wywiadów, nie realizuje komercyjnych przedsięwzięć.
– Powszechnie się sądzi, że człowiek odsuwa się od aglomeracji, jeśli za nią nie nadąża. Tymczasem tu jest odwrotnie, Zumthor ma tak wysublimowany własny świat, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta