Zejwech, waszer, szpringer...
Tematem lwowskich piosenek i opowiadań ulicznych byli często uliczni chuligani, złodzieje, a nawet mordercy.
Dzięki temu legendą stali się: siłacz i dezerter w jednej osobie Jóźko Marynowski, bandyta Bjałoń, Cygan-zabójca Czabak czy policjant Bazjuk.<br/><br/> A kryminalną historię miasta tworzyły głośne również poza Galicją sprawy Rudolfa Strassoldo, braci Raicesów, adwokata Lewickiego czy Rity Gorgonowej.
„Szemrany światek starego Lwowa" przypomnieli w tak zatytułowanej książce Andrij Kozyckij i Stepan Biłostockyj (Bellona, Warszawa 2006), dołączając do niej mały słownik języka lwowskich złodziei. Oto wypisy z niego:
ajn tud – dożywotnie więzienie
archanioł – dozorca
awire – schować się
badyle – włosy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta