Polityka jagiellońska to nie mrzonka
Obserwujemy zjawisko „osuwania się”, bezwolnego ciążenia ku Wschodowi, czyli ku Rosji – pisze publicysta
Niedawno „Zeszyty Literackie" wydały antologię tekstów Czesława Miłosza o Rosji. Jedno z najczęściej stawianych w tekstach pytań dotyczy tego, dlaczego tak bardzo się sobą zajmujemy. To znaczy, dlaczego Polacy i Rosjanie są zafiksowani na swoim punkcie. Jakby po obu stronach nie mogła pojawić się żadna twórcza myśl, która nie uwzględniałaby obecności sąsiada.
Żyjemy w blisko wybudowanych chatach, a na jej ścianach co rusz pojawiają się cienie sąsiadów. To ze świecą, to z ostrym nożem, to wreszcie z garnkiem bigosu lub pierogów na przeprosiny. No więc jesteśmy zafiksowani, ale ta fiksacja nie jest całkiem nieracjonalna. Potęga Rzeczypospolitej została złamana przez Moskwę. Rosja tylko dlatego stała się mocarstwem, że zdołała zagarnąć ziemie Rzeczypospolitej. I w tym tyglu spotykały się oba narody....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta